Francja naciska na Chiny. "Liczymy na czujność"
Podczas swojej oficjalnej wizyty w Chinach Catherine Colonna, francuska minister spraw zagranicznych nalegała, aby Chiny nie pomagały Rosji w prowadzeniu wojny przeciwko Ukrainie.
Jak AP, minister Colonna rozmawiała o tym ze swoim chińskim odpowiednikiem, Wang Yi. – Francja po raz kolejny podkreśla, jak ważna jest jej współpraca z Chinami, aby promować sprawiedliwy i trwały pokój – podkreśliła Colonna. Polityk wezwała Chiny do kontynuowania wysiłków w ramach planu pokojowego dotyczącego Ukrainy, przy zapewnieniu, że chińskie struktury nie pomogą Rosji w wojnie.
– Liczymy na czujność władz chińskich, aby żadna struktura i organizacja w Chinach, szczególnie prywatna, nie przyczyniła się bezpośrednio lub pośrednio do nielegalnych działań wojennych Rosji na Ukrainie – dodał minister Catherine Colonna.
Tymczasem podczas spotkania z wicepremierem Chin He Lifengiem sekretarz skarbu USA Janet Yellen wezwała Pekin, aby nie pomagał Rosji w unikaniu sankcji ani nie pozwalał, aby działo się to za pośrednictwem chińskich firm.
Amerykańscy eksperci oceniają sytuację na froncie
Rosja rozpoczęła trzecią falę ataków na Awdijiwkę, zwiększając liczbę natarć o 30 proc. Rosyjskie siły są tym razem znacznie słabsze niż podczas dwóch poprzednich szturmów.
Według amerykańskiego Instytutu Studiów nad Wojną (ISW), Rosjanie twierdzili, że ich wojska w dalszym ciągu nacierają na północne i południowe flanki Awdijiwki i rzekomo posuwają się naprzód w strefie przemysłowej miasta. Jednocześnie ukraiński Sztab Generalny podkreślił, że wszelkie zmiany frontu zarówno po stronie Ukrainy, jak i po stronie Rosjan mają charakter tymczasowy. Żadna z armii nie ma trwałych sukcesów.
Analitycy ISW sugerują, że Rosjanie spędzili koniec października i cały listopad przygotowując się na falę intensywnych ataków piechoty, aby zrekompensować straty w ciężkim sprzęcie.
"Większe ataki piechoty prawdopodobnie będą stanowić poważne zagrożenie dla wojsk ukraińskich broniących się na kierunku Awdijówki, ale nie doprowadzą do szybkiego natarcia Rosjan w tym rejonie" – uważają eksperci.